Widzowie posłużą nam za scenografię - będą ofiarami, które porzucił nieuchwytny morderca szaleniec dziewięć osób, a później układa je w dziwaczną konfigurację - mówi MACIEJ MASZTALSKI, szef teatru Ad Spectatores przed premierą "9 - rekonstrukcja".
Większość dolnośląskich scen jest zamknięta na cztery spusty. Ale nie ich. Aktorzy wrocławskiej grupy Ad Spectatores jak co roku w sierpniu przypominają teatromanom swój stary repertuar. I pracują nad nowym. O "9" - jutrzejszej premierze - z Maciejem Masztalskim, szefem Spectatorsów, rozmawia Justyna Kościelna. Zdaje się, że podniesiecie jutro ciśnienie kilku teatromanom. Ostrzegacie nawet kobiety w ciąży, epileptyków i chorych na serce, by trzymali się od Was z daleka... - Nikt nikogo ze skóry obdzierał nie będzie, ale wywołamy skrajne emocje - stąd informacja, że to spektakl dla widzów dorosłych o mocnych nerwach i niewskazany dla wymienionych osób. Oczywiście nie mogę zabronić im wstępu, ale ostrzegam - wchodzą na własną odpowiedzialność. A ja myślałam, że to tylko niewinny żarcik. - Nie. Informację zamieściłem po konsultacji z kolegą - neurochirurgiem. Po spektaklu "Nangar Khel", w którym "torturowaliśmy" widzów światłami strob