"Psie serce" Michała Bułhakowa w reż. Krzysztofa Rekowskiego w Teatrze Miejskim w Gliwicach. Pisze Małgorzata Lichecka w Nowinach Gliwickich
Kiedy w 1925 r. Michaił Bułhakow pisał to opowiadanie, w Związku Radzieckim szalała nowa władza. Pisarz bezlitośnie obnażył jej działanie oraz ludzi, którzy za nią stali. Nie ma wątpliwości, że Bułhakow sportretował Zło. Dziś ten szczególny rodzaj diagnozy społecznej, sporządzonej w początkach XX wieku, wciąż daje w kość. W interpretacji Krzysztofa Rekowskiego "Psie serce" stawia dwa fundamentalne pytania: kim stajemy się w obliczu zła i jaką cenę płacimy za przyjęcie wobec niego określonej postawy. Reżyser, mierząc się z legendarnym tekstem, odczytał go na nowo, co więcej, jego "Psie serce" jest uniwersalnym obrazem każdego społeczeństwa. Wszędzie są aparatczycy, profesorowie rządni sławy, ich asystenci, marzący o karierze i dążący do niej po trupach, sadystyczne pokojówki, wychodzące gładko z każdej opresji dzięki emocjonalnym manipulacjom. Spektakl od pierwszej chwili wciąga widzów w grę pozorów i wyborów. Na naszych oc