"Swing" w reż. Abelarda Gizy Teatru Wybrzeżak w klubie Żak w Gdańsku. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polska Dziennik Bałtyckim.
Takie wieczory mają dla mnie szczególny urok. Zanim podniesie się kurtyna, czekam z nadzieją, że a nuż... pojawił się nowy talent. W piątkowy wieczór w gdańskim Klubie Żak znany kabareciarz Abelard Giza pokazał swoją komedię "Swing". Widownia wypełniona do ostatniego miejsca. Na scenie pyszni się czerwona kanapa. Gasną światła, w ciemnościach męski głos mówi: Słuchaj Mariola! Nie możemy być razem, bo... ja jestem androidem. Zapalają się światła i na kanapie pojawia się inny pan w białym szlafroku. To Marek. - Co jest grane? - myślą zdezorientowani widzowie. Spokojnie, to tylko męskie rozmowy o kobietach i seksie... - Andrzej, czy ty nie możesz normalnie zerwać z dziewczyną, tylko zawsze musisz wymyślać niestworzone historie? - pyta Marek. Dalej akcja toczy się bez chwili oddechu. Marek przekonuje niezbyt rozgarniętego Andrzeja, aby razem z partnerkami Lucyną i Agatą spróbowali swingu - czyli seksu grupowego. Ba, ale jak nam�