"Wariatka z Chaillot" w reż. Anny Smolar w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Anna Kopeć w Kurierze Porannym.
Nowoczesna i przewrotna "Wariatka z Chaillot". Najnowsza sztuka Teatru Dramatycznego niesie nie tylko szlachetne, nieco utopijne przesłanie, ale stawia także ważne pytania o rewolucję i jej ideały. Twórcy mierzą się ze współczesną definicją szaleństwa, a także z problemem tożsamości i seksualności. Reżyserka Anna Smolar niekonwencjonalnie podeszła do sztuki napisanej w latach 40. ubiegłego wieku przez Jeana Giraudoux. Zgodnie z zamysłem francuskiego dramaturga na białostockiej scenie dobro wygrywa ze złem, cnota z występkiem. Nie zobaczymy tu jednak podstarzałej starej panny skoncentrowanej na własnym utopijnym świecie. Główna bohaterka to współczesna, niegodząca się na nieszczęście efemeryczna kobieta uwięziona w ciele mężczyzny. Uwielbia szale boa, ćmi papierosa jednego za drugim, zalotnie trzepocze rzęsami. Aurelia - powszechnie znana jako wariatka z Chaillot - jej przyjaciółki (Aleksandra Maj, Agnieszka Możejko-Szekowska i Justyna Godl