EN

3.06.1971 Wersja do druku

Egzystencjalizm i kobiety

Na scenie parą rekwizytów, typowych dla jednego z tysiąca podobnych do siebie jak krople wody pokoi w wielkim biurowcu: maszyna do pisania, biurko, krzesło. W kolejnych aktach sztuki klatka tego pokoju przesuwa się na coraz to wyższe i wyższe piętra drapacza chmur, rosnącego w górę systematycznie i ciągle, wraz z rozrastaniem się zadań biura, absurdalnej instytucji ,,do spraw odpowiedzi na listy kondolencyjne przesyłane wdowom po zamordowanych prezydentach". W finale biurowiec sięga stu pięter i budzi w urzędniczkach przerażenie. Zachodzi obawa, że z tego mrowiska nie sposób się wydostać. Oderwany od natury, zawieszony sztucznie pomiędzy niebem a ziemią człowiek czuje się potwor nie samotny i bezradny. Jest to obraz współczesnej rzeczywistości Wielkiej Cywilizacji. Rzecz dzieje się w jednym z północnoamerykańskich miast - molochów, owych doskonale zautomatyzowanych systemów organizacji ludzkiego życia. Dwie sekretarki, wysoko kwalifikowane siły

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Egzystencjalizm i kobiety

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Zielonogórksa" nr 130

Autor:

Henryka Doboszowa

Data:

03.06.1971

Realizacje repertuarowe