EWA LUBACZ broni dyplom w kieleckim teatrze, główną rolą bociana Klekota w "Rodzinie zastępczej". - Teatr lalkowy jest dla mnie o wiele bogatszy, niż scena dramatyczna. Tu przedmioty zaczynają żyć własnym życiem, nabierają nowych znaczeń - mówi młoda aktorka Teatru Kubuś w Kielcach.
Ewa Lubacz broni dyplom w kieleckim teatrze. Aktorka w Kielcach czuje się świetnie - jej hobby to taniec i... szczudła. Pochodzi z Chorzelowa koło Mielca, jest absolwentką lubelskiego Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej na kierunku animator i menadżer kultury oraz studentką IV roku Akademii Teatralnej w Białymstoku. Od tego sezonu związana z kieleckim teatrem lalkowym Kubuś. Wystąpiła w sztuce "Jak król Kiep obraził raz chleb", teraz oglądamy ją w przedstawieniu "Rodzina zastępcza", które będzie jej spektaklem dyplomowym. Ewa Lubacz znakomicie czuje się w kieleckim teatrze lalkowym. Posiadła trudną sztukę chodzenia na szczudłach, uwielbia tańczyć i skrupulatnie przygotowuje się do egzaminów kończących studiach w białostockiej Akademii Teatralnej. Aktorką została przez przypadek. Wprawdzie miała zajmować się kulturą, ale od strony organizowania imprez i zdobywania na nie pieniędzy. Jest bowiem animatorem i menadżerem kultury z dyplomem