"Carmen TV" na Festiwalu Sacrum-Profanum w Krakowie. Pisze Anna Woźniakowska w Dzienniku Polskim.
Tradycyjnie tegoroczna czwarta już edycja festiwalu Sacrum-Profanum zakończyła się wielkim widowiskiem multimedialnym w hali walcowni Mittal Steel Poland w Nowej Hucie, gdzie kilkutysięczna widownia oglądała uwspółcześnioną wersję Carmen Georges'a Bizeta. Oto uczestniczymy (do tego usiłuje zachęcić publiczność autor scenariusza, reżyser i choreograf Jarosław Staniek) w telewizyjnym reality show, swoistej corridzie, w której bykiem może być każdy z nas. Tak, jak to obserwujemy na szklanym ekranie na co dzień, publiczność traktowana jest jak zbiór półgłówków, którym trzeba napisami sugerować właściwy odbiór akcji, a kolejnymi planszami właściwe na nią reakcje. Ukazanie telewizyjnej "kuchni" wskazuje zaś na sztuczność krwawego widowiska. Uczucia przecież nie są ważne, choć prowadzą do śmierci. Ważne, by te je odpowiednio sprzedać i podnieść oglądalność. Cel, jaki sobie wyznaczyli realizatorzy widowiska, został w piątek (byłam