27 sierpnia kończy się 60. Fringe Festival w Edynburgu. O godz. 19 Gabriela Muskała po raz ostatni zagra "Podróż do Buenos Aires" [na zdjęciu], spektakl Teatru Jaracza. Przedstawienie jest monologiem staruszki Walerii Foryś, która w skutek choroby Alzheimera, traci pamięć, a z nią tożsamość.
Kameralny monodram Muskala gra w wielkiej sali loży masońskiej na 360 osób przy ekskluzywnej George Street. Na jedno z ostatnich przedstawień, na którym byłem, przyszło dziesięcioro widzów. Rekord - 40 osób na widowni. To na Fringe, gdzie publiczność głosuje nogami, spory sukces. - Niektórzy po prostu "zaliczają" tytuły - opowiada Muskała. - Pamiętam faceta, ktęry spęóźnił się 20 minut, posiedział kwadrans i wyszedł - śmieje się. - Ale podczas całego festiwalu z "Podróży..." zdezerterowalo tylko osiem osób. Na Fringe jest jeszcze jeden spektakl o chorobie Alzheimera - projekt "Victoria", grany w teatrze Aurora Nova, za który Dulcinea Langfelder dostała nagrodę Herald Angel, drugą co do wagi po Fringe First. Drobniutka aktorka porusza się po scenie na wózku inwalidzkim. W białych szpitalnych skarpetkach drobi po podłodze palcami stóp, które ledwo dotykają ziemi. Niemal się nie rusza, tylko twarz wykrzywia się jej w grymasie zdradzające