przekład: Maria Konopnicka, Włodzimierz Zagórski i Joanna Walter, reżyseria: Krzysztof Zaleski, realizacja tv: Joanna Wiśniewska, scenografia: Alicja Wirth i Andrzej Przybył, muzyka: Jerzy Tyszkowski, (emisja dn. 23.11.81, program I).
Poniedziałkowy "Cyrano de Bergerac" był typowym spektaklem robionym dla jednego aktora. Przedstawienie w reżyserii Krzysztofa Zaleskiego było miłe, sympatyczne, stylowe, ale nie wyszło poza poprawność. Mimo nastrojowej scenografii, przypominającej bardzo, że jesteśmy w teatrze, wśród ładnych dekoracji. Mimo wielu aktorów, przekazujących wiersz Rostanda subtelnie (Edmund Fetting jako de Guiche) lub rubasznie (Krzysztof Kowalewski jako Ragueneau). I mimo wspaniałej gry Piotra Fronczewskiego w roli tytułowej. Roli, zdawałoby się, wymarzonej dla Fronczewskiego. Zabijaka, komediant, poeta, dowcipny i wspaniałomyślny Cyrano de Bergerac i z drugiej strony - Fronczewski, ze swoim zgryźliwym, absurdalnym humorem kabaretowym. Fronczewski mówił wspaniale poetyckie strofy Rostanda, wyglądał w peruce, kostiumie i z przyprawionym nosem, o wiele bardziej interesująco i lepiej lokami. Trudno więc było uwierzyć, że zaślepiona Rokniż nieszczęsny Chrystaian - Marek Kond