Najnowszą premierę Teatru Wielkiego w Łodzi niewątpliwie można uznać za ważne wydarzenie artystyczne. Wystawienie właśnie tej opery na koniec wieku niesie w sobie pewne symboliczne przesłanie. Choć opowiada ona o dziejach pradawnych, to nawiązuje do problemów nieustannie nurtujących naszą świadomość, takich jak rola jednostki w rozwoju dziejów, kwestia dychotomii płci - umiejscowienia "animy" czy "animusa", żeby użyć kategorii jungowskich, w jednej powłoce cielesnej, przekroczenie ram chrześcijańskiego postrzegania świata i kultury, i próba odnalezienia się w alternatywnym ruchu New Age. Do tego dochodzi nowa estetyka muzyczna, wychodząca poza linearność rozwoju właściwą tradycji europejskiej, reprezentowana właśnie przez muzykę Philipa Glassa. Wszystko to powinno wzbudzać zainteresowanie widzów i zapowiadać długi żywot tej opery na łódzkiej scenie muzycznej. Dzieło miało prapremierę w 1984 roku w Stuttgar
Tytuł oryginalny
Echnaton Philipa Glassa w Łodzi
Źródło:
Materiał nadesłany
Ruch Muzyczny nr 15