- Jestem naprawdę ciekaw, czym zaskoczy mnie Janusz Józefowicz. Ma niezwykłą energię, jest osobą bardzo kreatywną, ma wiele własnych pomysłów. Wydaje mi się, że myślimy podobnie o wizualnym uatrakcyjnieniu widowiska - mówi Roger Waters, lider i basista grupy Pink Floyd, kompozytor opery "Ça ira", której premiera odbędzie się 7 lipca na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, z okazji 50. rocznicy Poznańskiego Czerwca'56.
Z Rogerem Watersem [na zdjęciu], o widowisku "Ça ira", współpracy z Polakami i przyszłości Pink Floyd, rozmawia Marcin Kostaszuk: Przez całą swoją karierę sam wykonywał pan swoje kompozycje na scenie. 7 lipca w Poznaniu będzie pan musiał odnaleźć się w roli widza. - Przeżyłem to już podczas premiery koncertowej wersji mojej opery. Zawsze byłem zafascynowany wizualną stroną scenicznych przedsięwzięć i w końcu mogłem zobaczyć, jak to wygląda. Podobnie będzie w Poznaniu. Jestem naprawdę ciekaw, czym zaskoczy mnie Janusz Józefowicz. Rola widza mi nie przeszkadza. Jak na dwa miesiące przed premierą ocenia pan współpracę z polskimi artystami, przede wszystkim z Januszem Józefowiczem? - Im dalej, tym lepiej. Janusz jest osobą, z którą kontaktuję się najczęściej. Ma niezwykłą energię, jest osobą bardzo kreatywną, ma wiele własnych pomysłów. Wydaje mi się, że myślimy podobnie o wizualnym uatrakcyjnieniu widowiska "Ça ira". Chciałbym