Monika Brand: Dlaczego zdecydowała się Pani na wystawienie "Dżumy"? Julia Wernio: Jako dyrektor teatru zawsze zastanawiam się, jakie teksty należy wystawiać, żeby móc rozmawiać z widownią i żeby trafiały w naszą teraźniejszość. "Dżuma" przyszła do mnie razem z naszą rzeczywistością. Pomyślałam o niej podczas ubiegłego lata, kiedy graliśmy na plaży w Orłowie. Słońce, morze, "Sen nocy letniej" Szekspira. W trakcie lata, tu pełnego niewinności, twórczości i radości, doszło do powodzi. To było nieszczęście, które toczyło się jednocześnie blisko i daleko. Sama jestem z tych dwóch światów. W Gdyni pracuję i mieszkam, we Wrocławiu jest mój dom, który był w tym momencie zagrożony. To była chwila, w której pomyślałam, że trzeba by zbliżyć się do człowieka i do samego siebie. Poszukać istoty człowieczeństwa. Nie chciałam się posłużyć "Dżumą" po to, by wybrać z niej złote myśli czy interesujące mnie tea
Tytuł oryginalny
Dżuma w Gdyni
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Morska nr 79