NIE jest łatwo wystawiać sztukę, która została już zakwalifikowana "na wieki wieków" do klasyki oraz posiada swój kształt sceniczny wypracowany przez liczne wystawienia. Do takich właśnie sztuk należy "Rewizor" M. Gogola. Wszelkie więc próby wyłamania się z tej tradycji, schematów i rygorów są przejawem dużej odwagi reżysera jak też jego pomysłowości, a nawet powiedzieć można - konceptualizmu. Problem sprowadza się ostatecznie do tego, czy ta nowa propozycja wnosi coś nowego w odczytanie tekstu i wzbogaca sceniczną realizację b wartości dotąd niedostrzegalne; bo gdyby "konceptualizm" reżysera w jakimś stopniu zubażał tekst i poza formalnymi efektami nie wnosił nic twórczego do realizacji scenicznej - lepiej byłoby pozostać przy tradycji. Myślę, że reżyser kieleckiej realizacji Gogolowskiego "Rewizora" spodziewał się pewnego ,,oporu" ze strony widza i dlatego w Programie umieścił interesującą "obronę" prawa do poszukiwań nowych rozwi�
Tytuł oryginalny
Dziwny ten "Rewizor" Augustyniaka
Źródło:
Materiał nadesłany
"Przemiany" nr 5