Logo
15.03.1962 Wersja do druku

Dziwny "Portret"

Portret Gawlika przypomina przez skojarzenie fotografię pewnego przestępcy, skomponowaną na podstawie zeznań poszczególnych poszkodowanych. Kilka lat temu opisywano ten fakt jako wielki sukces kryminologiczny, a jedno z pism ilustrowanych zamieściło obydwa zdjęcia, to "złożone" z zeznań i autentyczne. Mało się różniły. Ale to sztuczne zdjęcie było naprawdę sztuczne, mimo że zręcznie zrobione. Podobnie ma się rzecz ze sztuką Gawlika. Jego Portret jest również zręcznie zrobiony, ale skomponowany z kawałków, z poszczególnych zeznań, z których każde złożył inny świadek. Nie chodzi o to, że odnajduje się w nim "zeznania" Gombrowicza, Pirandella, nawet Joyce'a. Te wzory, wpływy tych autorów, analogie, jakie się odnajduje, nie przynoszą Gawlikowi ujmy. Ostatecznie nawet doświadczony pisarz nie może wyłamać się we własnej twórczości z pewnych reguł czy praw, charakteryzujących debiut, który zawsze jest odbiciem lektury. Ważne jest k

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dziwny "Portret"

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 5

Autor:

A.W.

Data:

15.03.1962

Realizacje repertuarowe