Niedawna "wpadka" dziennikarki TVN Anny Wędzikowskiej, której wybitna amerykańska aktorka Sigourney Weaver tłumaczyła podczas wywiadu kim był Jerzy Grotowski, uświadomiła mi jak skąpa jest wiedza młodego pokolenia o najnowszej kulturze polskiej - pisze Tadeusz Deszkiewicz w portalu Salon24.
- Jesteś dzisiaj drugą młodą osobą z Polski, która tego nie wie. To był naprawdę największy reżyser teatralny w historii. W latach 70. i 80. Ameryka zwariowała na jego punkcie. Mój mąż pojechał do Polski jako 17-latek, żeby się uczyć u niego i to zmieniło jego życie. (...) ja czasami się dziwię, że jego pomniki nie stoją na każdym rogu - powiedziała znakomita amerykańska aktorka. Należę do pokolenia, które tej fascynacji uległo. Podczas studiów często jeździłem do Wrocławia chłonąc każda nową realizację Teatru Laboratorium kierowanego przez Jerzego Grotowskiego i Ludwika Flaszena. Moja fascynacja Grotowskim była dodatkowo wzmocniona faktem przedwojennej przyjaźni moich dziadków z rodziną Grotowskich i tym, że mój przyjaciel Jacek Zmysłowski* mając niespełna 20 lat został członkiem zespołu Teatru Laboratorium i prawą ręką Grotowskiego. Gdyby nie jego przedwczesna śmierć zapewne byłby następcą Mistrza i kontynuatorem jeg