Eugeniusz Szwarc u nas nie był specjalnie dostrzegany. Jeśli dobrze pamiętam, jego orędowniczką była Krystyna Skuszanka, gdy jeszcze prowadziła Teatr Ludowy w Nowej Hucie, w latach pięćdziesiątych. W ostatnich dniach przypomniano w telewizji "Smoka" tego autora, a spektakl wyreżyserował Maciej Wojtyszko powierzając główne role Krzysztofowi Wakulińskiemu, Władysławowi Kowalskiemu, Krzysztofowi Stroińskiemu, Edmundowi Fettingowi i Jolancie Żółkowskiej. Sztuka, która liczy sobie lat kilkadziesiąt, a więc zweryfikowana artystycznie przez upływający czas, jest bajką grozy, przypowieścią zaczerpniętą z ludowych opowiadań o smokach pożerających piękne dziewice i gnębiących spokojny lud. Ale ten rustykalny motyw, rzecz jasna, jest tylko na niby, bo rzecz dotyczy, w swoim myślowym przesłaniu, działania mechanizmów władzy. Władzy totalnej i skorumpowanej, "dziurawych dusz" wokół niej krążących, uk
Tytuł oryginalny
Dziurawe dusze
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 52