"Kamena" wymierzyła dotkliwego kopniaka naszej scenie muzycznej nie oszczędzając nikogo - schrypniętych solistów, robiących na drutach skrzypaczek, dyrekcji powtarzającej z kataryniarską monotonią wciąż te same - tracące myszką pozycje repertuarowe... Rzecz napisana zgrabnie, z polotem i - nie bez racji. Istotnie Teatr Muzyczny parę lat temu pełen inwencji i ambitnych planów znacznie ostatnio obniżył swe loty. I choć może nie byłbym w swych ocenach tak bezlitosny, a w sformułowaniach tak ostry jak autorka artykułu w "Kamenie" zakończyłem ową lekturę z przekonaniem, iż sporo racji w tym jest... Tak się jednak złożyło, że tego samego dnia telewizja zaprezentowała spektakl legendarnego za czasów Baduszkowej Teatru Muzyczneao Wybrzeża, który wystawił "Widma" według Mickiewicza z muzyką Moniuszki - w opracowaniu samego Jerzego Gruzy, który obecnie dyrektoruje tej sławnej scenie. Na początku był wywiad z mistrzem, który z wrodzoną sobie skromn
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Ludu