- Kiedy czytałem tekst sztuki, dosłownie płakałem ze śmiechu. Jako profesjonalistę trudno mnie rozśmieszyć, ale tu są tak znakomite dialogi, szybkie, dowcipne, czasami skecze kabaretowe, ze nie mogłem się powstrzymać, aby pokazać to wszystko publiczności - mówi STEFAN FRIEDMANN przed premierą "Dzikich żądz" w Teatrze im. Szaniawskiego w Płocku.
- Jestem pewien, ze będzie sukces - mówił na konferencji prasowej Stefan Friedmann. Znany satyryk, aktor, współtwórca "Dialogów na cztery nogi" i "Fachowców" (z Jonaszem Koftą) oraz filmowy Bednarski, specjalista od kłopotów, przygotowuje na płockiej scenie farsę "Dzikie żądze". Zagra też jedną z ról w spektaklu. Sztuka Johna Tobiasa (w oryginale "My husband's wild desires almost drove me mad") zrobiła furorę na całym świecie. Swoją polską prapremierę miała w warszawskim teatrze Bajka. Zagrali w niej m.in.: Anna Korcz, Elżbieta Zającówna, Robert Rozmus, Piotr Szwedes. Długo nie schodziła z afisza. W ciągu roku zagrano około 100 przedstawień. - Kiedy czytałem tekst sztuki, dosłownie płakałem ze śmiechu. Jako profesjonalistę trudno mnie rozśmieszyć, ale tu są tak znakomite dialogi, szybkie, dowcipne, czasami skecze kabaretowe, ze nie mogłem się powstrzymać, aby pokazać to wszystko publiczności - mówił Friedmann. W sztuce nie ma głó