Warszawski Teatr Dramatyczny, ta licząca się niegdyś w kraju sceną lata świetności ma już za sobą. I trudno znaleźć jakieś racjonalne tego przyczyny, bo niby tradycje są solidny zespół aktorski także, a i niejeden znakomity reżyser realizował na tej scenie swe wizje. Do zaprzeszłej historii należą już, niestety, wielkie spektakle Dramatycznego, jak inaugurujące działalność tego teatru "Wesele" Wyspiańskiego, "Romulus Wielki" Dürrenmattą "Policjanci" Mrożka czy otwierające Małą Scenę "Krzesła" Ionesco. Ostatnimi laty raczeni jesteśmy bowiem przez ten teatr spektaklami przeciętnymi, marnotrawiącymi aktorskie talenty i życzliwość widzów. Repertuar robi wrażenie planowanego chaotycznie, a fakt, że czasem błyśnie udana premierą wydaje się przypadkowy. Pod koniec ubiegłego roku wystawiono w Dramatycznym dwie współczesne sztuki polskich autorów: "Ósmy dzień tygodnia" Marka Hłaski i "Dziewczynki" Ireneusza Iredyński
Tytuł oryginalny
Idą młodzi
Źródło:
Materiał nadesłany
Stolica nr 10