Sytuacje rodzinne serbskiej pisarki Biljany Srbljanović miały, jak do tej pory, dwie realizacje sceniczne w Polsce. Prapremierę przygotowała w zeszłym sezonie Krystyna Meissner w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. W lutym tego roku sztukę wyreżyserował Marek Fiedor w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Nie ma sensu porównywać oba spektakle, bo ich twórcy w różny sposób zinterpretowali tekst. Meissner akcent położyła na jego warstwę naturalistyczną, tak jakby Sytuacje rodzinne mieściły się w nurcie modnej dramaturgii "nowego brutalizmu". Fiedor natomiast wziął sztukę w cudzysłów teatralnej umowności. Być może skłoniła go do tego wstępna uwaga autorki, która nakazuje role 10-12 letnich dzieci grać dorosłym aktorom. Ale reżyser poszedł dalej: w przedstawieniu obsadził wyłącznie aktorki. Efekt teatru w teatrze widoczny jest od samego początku. Cztery aktorki, schowane w półprzeźroczystych kabinach, przebierają się w dziewczęce ubranka. Wy
Tytuł oryginalny
Dziewczęcy teatr śmierci
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 4