XIX Festiwal Teatralny Kontakt w Toruniu. Pisze Tomasz Mościcki w Odrze.
Sobota, 23 V. Dzień pierwszy: przez góry i doły Dostać się z Warszawy do Torunia i przybyć na czas to czyn nieledwie heroiczny. Wymaga odwagi rajdowca i obojętności kierowcy spychacza. Kilkadziesiąt kilometrów drogi to wykopy, prace drogowe, czyli korki, wertepy. Dwa lata temu jechało się przez coś w rodzaju krajobrazu po bitwie. Góry ziemi, doły, poryty asfalt. Dziś jest nieco lepiej, w każdym razie droga Warszawa-Toruń wciąż wiele mówi o mocarstwowych ambicjach naszego kraju. Wielkie zamiary przy mikrych możliwościach ich urzeczywistnienia. A to wszystko na niecałe trzy lata przed wymarzonym Euro 2012. KONTAKT w tym roku - wedle zapowiedzi dyrektor Oleradzkiej - skromniejszy. I tutaj kryzys, co go podobno u nas wcale nie ma, rozpostarł swe opiekuńcze skrzydła. Przedstawienia mniejsze, bardziej kameralne, a wszystkiemu winien niekorzystny kurs euro, który pożarł sporą część dotacji. Rozpoczynamy "Procesem" Praskiego Teatru Kameralnego. Reżyseruje D