EN

12.02.2019 Wersja do druku

"Dziennik Anne Frank na scenie. Nie tylko lekcja historii

"Dziennik Anne Frank" w reż. Mariana Pecki w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Pisze Małgorzata Kroczyńska w Nowej Trybunie Opolskiej.

"Dziennik Annę Frank" w interpretacji Mariana Pecki to nie tylko poruszająca lekcja historii, świadectwo Holocaustu. To także wstrząsający niemy krzyk bohaterki - ostrzeżenie dla nas. współczesnych. Anna gruby brulion-pamiętnik dostała na swoje 13 urodziny, 12 czerwca 1942 r. Napisała: "Sądzę, że będę ci mogła wszystko powierzyć, tak jak jeszcze nigdy nikomu, i mam nadzieję, że będziesz dla mnie wielkim oparciem". W spektaklu te pierwsze zapisane słowa Anny kierowane są do widzów. Gdyby chcieli zapytać, po co, po 75 latach od śmierci bohaterki, wracamy do jej "Dziennika". Czy chodzi tylko o pamięć? Nie, chodzi o to, byśmy nie obsadzali siebie jedynie w roli biernych obserwatorów, ale współodczuwali i potraktowali tę historię jak memento. Byśmy na koniec usłyszeli ostrzegawczy, niemy krzyk Anny (scena finałowa wręcz wbija w fotel). Ona byłaby zwyczajną nastolatką, z wadami i zaletami wieku dojrzewania, gdyby jej życia nie zdeterminowały dwa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Dziennik Anne Frank na scenie. Nie tylko lekcja historii

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Trybuna Opolska nr 36

Autor:

Małgorzata Kroczyńska

Data:

12.02.2019

Realizacje repertuarowe