XLIX Międzynarodowe Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora. Pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.
Mocnym akcentem zakończyły się 49. Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora. W salach szkoły teatralnej triumfował Tadeusz Różewicz. Wiesław Komasa i Krzysztof Gordon przedstawili swoje najnowsze monodramy, które powstały "na zamówienie" dyrektora festiwalu we Wrocławiu, niestrudzonego guru teatru jednego aktora, Wiesława Gerasa. Wiesław Komasa przyznał, że to Gerasowi zawdzięcza tytuł swojego spektaklu, bo długo zastanawiał się, jak nazwać to spotkanie z poezją Różewicza i to właśnie szef WROSTJA zaproponował "Różewiczogranie". I tak zostało. Geras zainspirował też Krzysztofa Gordona do przygotowania "Śmiesznego staruszka", a niejako przy okazji Janusza Kukułę, wybitnego reżysera radiowego do stworzenia radiowej wersji tego monodramu. O tym tekście Tadeusza Różewicza krytyk Krzysztof Wolicki pisał w latach 60. ubiegłego wieku, że nie ma żadnej przyszłości teatralnej. Ale wkrótce posypały się premiery, m. in. spektakl Wojciecha