EN

9.08.2010 Wersja do druku

Dzięki zajęciom, młodzi ludzie na pewno jeszcze tu wrócą

Czerwony Kapturek zjadł wilka, a Agata szukała pracy, aż w końcu praca znalazła ją. Wszystko za sprawą młodych ludzi, którzy zamiast letniego wypoczynku wybrali spędzenie wakacji w teatrze. I ten teatr pokochali. Uczestnicy warsztatów w Białostockim Teatrze Lalek zaprezentowali swoje własne "Grimmspiracje". Było trochę strasznie, trochę śmiesznie, ale przede wszystkim bardzo teatralnie - pisze Urszula Krułul w Gazecie Współczesnej.

Przygaszone światła, wypełniona po brzegi sala teatralna i błysk fleszy. Nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki milkną wszystkie rozmowy i kurtyna idzie w górę. Kto z nas nie zna tego uczucia, kiedy z niecierpliwością czeka na pojawienie się aktorów na scenie? Nie każdy jednak może zobaczyć, jak teatr wygląda od środka. Taką szansę, przez całe wakacje, tym najmłodszym i tym trochę starszym, dawał Białostocki Teatr Lalek i Teatr Dramatyczny im. A. Węgierki w Białymstoku. Obie te placówki realizowały (i realizują) warsztaty "Lato w teatrze". Czerwony Kapturek zjadł wilka Na pierwszy ogień w tym roku poszedł Białostocki Teatr Lalek. To tam, trochę młodsze dzieci przez dwa tygodnie, pod okiem aktorów białostockich Lalek - Sylwii Janowicz-Dobrowolskiej i Artura Dwulita, przygotowywały przedstawienie "Grimmspiracje". Chciały w nim pokazać, jak oswoić strach. - Mamy różne lęki - mówi Julka. - Niektórzy boją się pająków, inni w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dzięki zajęciom, młodzi ludzie na pewno jeszcze tu wrócą

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Współczesna nr 152/06-08-10

Autor:

Urszula Krułul

Data:

09.08.2010

Wątki tematyczne