"Dzieje grzechu" w reż. Michała Kotańskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Recenzja Ryszarda Kozieja z Radia Kielce.
Przekleństwem pisarza, któremu przydano epitet "sumienie narodu", jest to, że gdy umiera i gdy mijają jego czasy, wówczas i owo sumienie umiera, bo potrzebne jest nowe, adekwatne do nowych czasów. To właśnie przekleństwo Żeromskiego, za życia był w centrum najważniejszych pytań i debat zmieniającej się cywilizacji, końca la belle epoque, wielkiej wojny i odradzającego się państwa. Później po drugiej wojnie instrumentalnie wykorzystywany, by wreszcie powoli odchodzić w zapomnienie. Dlatego dziś nie bez powodu pojawia się pytanie o to, czy wciąż może być aktualny. Okazuje się że może, dowodzi tego wczorajsza premiera "Dziejów grzechu" w Teatrze jego imienia w Kielcach. Adaptacji powieści na scenę dokonał Radosław Paczocha a spektakl wyreżyserował Michał Kotański i zarówno sama adaptacja czyli nowe odczytanie powieści, wybranie z niej tych wątków, dialogów, konstrukcji fabuły, które mogą dziś brzmieć nad wyraz aktualnie, jak i późnie