EN

2.06.1978 Wersja do druku

Dzieje ojców naszych

KAŻDEJ inscenizacji "Dziadów" towarzyszy zrozumiałe zainteresowanie publiczności. Arcydramat Adama Mickiewicza wrósł w naszą świadomość jako ważny fragment duchowego dziedzictwa narodu. Urzekający pięknem poezji i głębią myśli, przesycony patriotyzmem, budzi najbardziej osobiste przeżycia emocjonalne.

Po twórcach kolejnych przedstawień oczekujemy, że przetransponują słowo poety w wizję sceniczną, która - będąc wyrazem ich koncepcji reżyserskich i zabiegów inscenizacyjnych - stanie się przekazem intelektualnie i uczuciowo pełniejszym niż ten, jaki niesie lektura. Jednakże, gdy forma i treść przedstawienia nie ukształtują się na podstawie szerokiej kultury literackiej i świadomości tradycji historycznej reżysera z jednej strony, i z drugiej - nie wyrażą idei, pojęć i filozofii romantycznej, funkcjonujących w XIX w., poprzez doświadczenie, wrażliwość i myśl współczesnego człowieka - spotyka nas zawód. Kazimierz Braun podjął się zadania karkołomnego - przeniósł na scenę nieomal pełny tekst "Dziadów". Z konieczności rozbił przedstawienie na dwa wieczory. Jak podaje program - kierował się najprostszą zasadą podziału: pierwszego dnia pokazał "Dziady" młodzieńcze, drugiego - cz. III i Ustęp. Przy tym rozplanował widowisko w trzech

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dzieje ojców naszych

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu nr 129

Autor:

Ewa Kielak

Data:

02.06.1978

Realizacje repertuarowe