EN

8.03.1983 Wersja do druku

Dzieje księcia Tyru

Szekspirolodzy są zgodni co do tego, że "Perykles" nie jest szczytowym osiągnięciem pió­ra wielkiego Williama ze Stradfordu, a nawet poddają w wątpliwość autorstwo dra­matu. Sztuka stanowiąca kompilację różnych mitów i legend jest bajką dla doros­łych (ze względu na drastycz­ność pewnych scen), napisaną dość nierówno. Dopatrzeć się w niej można, jak i chyba w późniejszej "Burzy", zafascy­nowania Szekspira modnymi podówczas odkryciami niezna­nych, tajemniczych wysp, pełnych przygód podróży. Świat to barwny i okrutny, a istota ludzka jest w nim czę­sto igraszką losu i żywiołów. Także Perykles, książę Tyru, w sztuce Szekspira uzależnio­ny jest od kaprysów morza, splotu wydarzeń i... od narra­tora, ów zapowiadacz - Gower zda się jak gdyby pocią­gać końce niewidocznych sznurów i wprowadzać w ruch postacie - marionetki. W ten sposób powstaje opo­wieść o losie człowieka, któ­ry na początku jest możnym młodzieńcem, pełn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dzieje księcia Tyru

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie nr 47

Autor:

Zofia Frąckiewicz

Data:

08.03.1983

Realizacje repertuarowe