"Źli Żydzi" Joshuy Harmona w reż. Macieja Kowalewskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Yoryk.
Maciej Kowalewski wziął na warsztat sztukę bogatą - w komedię, w dynamizm, w szeroko skrojone postaci, w ładunek emocjonalny i moralny - i wydobył z niej to, co najlepsze, by obdarzyć widza terapeutycznym śmiechem i klasycznymi wzruszeniami. Troje wnucząt z żydowskiej rodziny zmuszone jest spędzić razem noc w mieszkaniu. Wspólnota przestrzeni i narastające animozje familijne sprawiają, że koegzystencja staje się niemal niemożliwa, a za wszystkim tym stoi nieprzepracowany temat śmierci dziadka - nestora, autorytetu, który świecił jasno jak słońce całej rodzinie. Tekst Joshuy Harmona jest niezwykle dynamiczny, nie zostawia wiele miejsca na oddech, przystanek - to ciągła gonitwa i bitwa dialogowa między dwójką wiodących bohaterów: Daphną (Olga Sarzyńska) i Liamem (Wojciech Brzeziński). Gdzieś pomiędzy nimi jest rzucający półsłówkami i apatyczny Jonah (Piotr Sędkowski), który bardzo często występuje w funkcji komediowego rozładowania napię