W utworach scenicznych Żeromskiego nie pojawiają się postacie z jego powieści. Z jednym wyjątkiem: 63-letni Krzysztof Cedro i 64-letni Rafał Olbromski, w pierwszym akcie "Turonia" przyłączają się do powstania, które miało (w myśl strategicznych planów Mierosławskiego) uderzyć równocześnie z Galicji i Wielkopolski na Królestwo, aby uwolnić Warszawę. Rysuje się więc w "Turoniu", od pierwszego aktu, problem dziedzictwa. W drugim i trzecim, sprawy powstańczej bronić już będą młodzi. Nowe siły zjawią się na arenie. Z trojga dzieci Krzysztofa Cedry zginie najstarsza, Walentyna. Jest zasługą reżysera i wykonawczyni tej roli, Danuty Nagórnej, że jej postać nabiera jasnego i wyraźnego znaczenia. Oglądając spektakl, zrozumiałem lepiej, dlaczego Walentyna i jej mąż, Józef Chwalibóg, już w pierwszym akcie inaczej niż reszta rodziny, bardziej pesymistycznie, oceniają szanse powstania. Przyjeżdżając do dworku Cedry, widzieli już po drodze ru
Źródło:
Materiał nadesłany
"Kultura" nr 12