- Myślę, że teatr nie powinien rywalizować z kinem i grami komputerowymi. Nie ma sensu tego imitować i jest to niemożliwe na scenie teatralnej. Dzieci są w teatrze zachwycone przede wszystkim dlatego, że mają kontakt z żywymi aktorami. Odpowiednia interakcja z publicznością - to najcenniejsza wartość, jaką daje teatr od tysięcy lat - mówi Krzysztof Korwin-Piotrowski, kierownik artystyczny Gliwickiego Teatru Muzycznego w Gazecie Wyborczej, dodatku Co jest grane.
Marta Odziomek: Jakie tytuły adresowane dla dzieci i młodzieży znajdują się w repertuarze Gliwickiego Teatru Muzycznego? Krzysztof Korwin-Piotrowski: Mamy "Chłopca z Gliwic" Grzegorza Krawczyka, "Małego Księcia" Saint-Exupery'ego "Kota w butach" Michała Rosińskiego i "Pinokia" Ryszarda Czubaczyńskiego. Każdy z tych spektakli jest świetnie odbierany przez młodą publiczność. Te dwa ostatnie tytuły są obecne na afiszu od dawna. W czym tkwi ich sukces? - "Kot w butach" miał na naszej scenie premierę 13 lat temu i otrzymał Złotą Maskę jako spektakl roku dla dzieci, został zagrany ponad 100 razy dla prawie 50 tysięcy widzów, a dwa lata temu mieliśmy transmisję przedstawienia w ramach Internetowego Teatru TVP dla Szkół i w ciągu jednego dnia obejrzało naszego "Kota w butach" prawie 40 tysięcy dzieci z kilkuset szkół w Polsce. Przedstawienie było również emitowane na antenie TVP Katowice dzięki finansowemu wsparciu samorządu Gliwic. Świetna akcja,