EN

28.11.1995 Wersja do druku

Dziecko Słońca rozpromieniało w finale

Koniec wieńczy dzieło. I rzeczy­wiście finał nowego widowiska ba­letowego dla najmłodszych, przy­gotowanego przez Polski Teatr Tańca, był najlepszy. Porwał i na­prawdę rozbawił widownię, a wy­konawców zachęcił do bisu ostat­niej sceny. "Dziecko Słońca", pierwsza u nas próba połączenia konwencji spektaklu baletowego z wykorzys­taniem elementów gry komputero­wej, popularnej formy spędzania wolnego czasu już omal przez przedszkolaków, jest bardzo dob­rym pomysłem. I być może przycią­gnie do teatru nowych widzów. Wszystkie dzieci, które zaczepiłem na czwartkowej premierze, były w gmachu pod Pegazem po raz pier­wszy. Ewa Wycichowska (autorka cho­reografii i libretta) oraz jej tan­cerze, włożyli bardzo dużo swego talentu i pracy, by jak najstaran­niej i najbardziej ciekawie przedstawić opowieść o niezwykłym Dziecku. O jego wędrówce przez pustynię, oazę, sawannę i dżunglę i przygodach z łowcami dzikich zwierząt. Cała menażeria w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dziecko Słońca rozpromieniało w finale

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Poznański nr 228

Autor:

Romuald Połczyński

Data:

28.11.1995

Realizacje repertuarowe