"W.B." w reż. Jacka Jabrzyka na Scenie Margines Teatru im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku.
Frank Wedekind wraca jako przewodnik najmłodszego pokolenia reżyserskiego. Debiutant Jacek Jabrzyk sprawdza w Olsztynie, na ile bulwersujący kiedyś tekst trafnie nazywa piekło dorastania. "Przebudzenie wiosny" ma w podtytule określenie "Tragedia dziecięca". Jest studium dojrzewania w świecie pełnym tabu. Opowiada o nastoletniej ciąży, nastoletnim samobójstwie. Ciekawiło mnie, jak zabrzmi teraz, kiedy żadnego tabu nie ma. Pewnie szokowałoby mocniej, gdyby zagrały w nim 12-latki. Granica dojrzewania obniżyła się drastycznie. Tymczasem aktorzy, którzy grają Wendlę i Melchiora, mogą mieć co najmniej po 20 lat. Ale w przypadku inscenizacji Jabrzyka to raczej atut niż wada. Spektakl powstał niemal wyłącznie siłami młodych aktorów z przyteatralnego studium aktorskiego, którym pomaga jedna świeżo upieczona absolwentka i jedna nowa aktorka w olsztyńskim zespole. Reżyser nie chciał, żeby przypominali swoje fascynacje z dzieciństwa, kolejne etapy zdobywani