Katarzyna Frankowiak opisała życie matki,Danuty Koryckiej, w książce - albumie "Portret Aktorki. Moje dzieciństwo za kulisami teatru". Umieściła tam również swoje wspomnienia z dziecięcych lat we Wrocławiu i Olsztynie. Bogato ilustrowana publikacja, którą finansuje samorząd Olsztyna i województwa warmińsko-mazurskiego, ukaże się drukiem w przyszłym roku - pisze Marek Barańskiw Gazecie Olsztyńskiej.
Katarzyna Frankowiak doskonale pamięta "Wesele" w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Jej mama, Danuta Korycka, grała w tym spektaklu Kasię. Aktorka nie miała z kim zostawić córki więc brała ją do teatru. Malutka Kasia po wielokroć, najpierw w domu, gdzie mama przygotowała się do roli, potem w garderobie i zza kulis, słuchała więc słów, które wypowiadała Kasia, bohaterka dramatu Stanisława Wyspiańskiego. W 1962 roku Danuta Korycka zaangażowała się do Teatru Stefana Jaracza w Olsztynie. Ostatni raz wystąpiła na olsztyńskiej scenie w 1969 roku w sztuce Stefana Żeromskiego "Uciekła mi przepióreczka", w roli księżniczki Sieniawianki. Potem aktorka zaangażowała się do teatru w Białymstoku, gdzie grał jej mąż Stanisław Siekierski. Karierę sceniczną zakończyła w 1972 r. w "Norze" Ibsena rolą Pani Linden w Teatrze Ziemi Pomorskiej w Grudziądzu. Zmarła w Olsztynie w 2008 roku. Po śmierci Danuty Koryckiej jej córka uporządkowała archiwum mamy. Zn