Nawet najbardziej zagorzali bywalcy szczecińskiej Opery na Zamku nie mieli raczej okazji, by zobaczyć i usłyszeć orkiestrę tej placówki grającą - uwaga, uwaga! - na scenie (zwykle bowiem muzycy siedzą podczas spektakli w orkiestronie). Tymczasem tak właśnie było podczas niedzielnego (6 czerwca) "SuperOPERAnka", który był podsumowaniem wszystkich minionych warsztatów dla dzieci pn. "OPERAnek" - pisze Monika Gapińska w Kurierze Szczecińskim.
Koncert był o tyle również wyjątkowy, iż wystąpili w nim tancerze i śpiewacy opery. Maluchy z zapartym tchem oglądały choćby popisy baletowe do muzyki Piotra Czajkowskiego z "Dziadka do orzechów" i słuchały arii, m.in. Lizy z opery "Lunatyczka". Całość jak zwykle poprowadził ulubieniec małej publiczności - Jakub Gwit, zwany przez maluchów Panem Operankiem. Niedzielnym koncertem opera zakończyła już drugi sezon "OPERAnków". Zdaje się, że kiedy powstawały te warsztaty, ich pomysłodawcy chyba nawet nie przypuszczali, iż cykl będzie się cieszył tak ogromną popularnością wśród najmłodszych. Tymczasem edukacja muzyczna połączona z zabawą i przy okazji próba "wychowania" sobie przyszłego odbiorcy, okazały się strzałem w dziesiątkę. Kiedyś z pewnością na widowni Opery na Zamku zasiądą również ci, którzy teraz uczestniczą w kolejnych "OPERAnkach"... I jeszcze łyżka dziegciu dotycząca niedzielnego koncertu. Otóż po zakończeniu