Reżyserii "Naszej klasy" podjął się wybitny izraelski reżyser Chanan Snir. Udało mu się zebrać olśniewający zespół aktorski. Szkolną klasę stworzyli aktorzy z teatru Kameralnego Cameri i Habimy. Reżyser wygrał trudną bitwę, zafundował widowni prawdziwy wstrząs moralny, tak bardzo niezbędny ludziom błądzącym wśród haseł i religijnych pułapek - pisze Inna Szejchatowicz w Novosty Newspaper.
Polski dramatopisarz Tadeusz Słobodzianek siedział na widowni naszego Teatru Kameralnego i oglądał przedstawienie według swojej sztuki "Nasza klasa". Potężny, o szerokiej twarzy i badawczym spojrzeniu, wyglądał trochę jak przybysz z innej planety. Okulary pobłyskiwały w ciemności. Polak, który napisał o polskich Żydach. Oczywiście, widzowie nie wiedzieli kim jest. Patrzyli na scenę. Współodczuwali. A właściwie żyli tam, w maleńkim, polskim miasteczku Jedwabne, przemierzali drogi wojny i pokoju, stawali między życiem a śmiercią, doświadczali zdrady i zwierzęcego strachu o własne życie, wreszcie przeżywali śmierć swoich dzieci, krach nadziei i bezsens życia... Dziesięcioro bohaterów na naszych oczach dorosło i zestarzało się. Próbowali coś osiągnąć, ale oblali egzamin z przedmiotu "życie". Słobodzianek napisał sztukę inspirowany książką "Sąsiedzi" Jana Tomasza Grossa, amerykańskiego profesora o polsko-żydowskich korze