W teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu kolejna premiera. Tym razem widzowie mogli obejrzeć sztukę Alfreda de Musset "Nie igra się z miłością". Dzięki toruńskiej inscenizacji postaci de Musseta są dziś dla młodej widowni tak samo autentyczne, jak dla ich rówieśników ponad 100 lat temu. Gdy publiczność wchodzi na widownię toruńskiego spektaklu, przytłacza ją mikroskopijna przestrzeń wydzielona ze sceny. Przestrzeń ta powiększa się, gdy wędrują w górę dwie kurtyny umieszczone po prawej i lewej stronie trybun, na których zasiadają widzowie. Jedna strona to szlachecki dwór z galerią obrazów, jej opozycję stanowią opłotki zaścianka. Te opłotki rozumieć należy dosłownie - autorka scenografii Anna Sekuła zbudowała na scenie ni to bramę, ni to płot, niemiłosiernie podziurawiony, ułomny i przez to chyba tak świetnie "ograny" w sztuce. W tej samej co zaścianek stronie w finale sztuki ukaże się kościół. Pomysł ów odwołuje si
Tytuł oryginalny
Dzieci swego wieku
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Regionalna nr 109