"Mały kominiarczyk" w reż. Jerzego Bielunasa w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Pisze Agnieszka Olczyk w Didaskaliach.
Zapytałam koleżankę, mamę siedmioletniej dziewczynki, gdzie najchętniej zabiera małą w sobotnie popołudnie. Usłyszałam: Park Wodny. Bzikoland, lodowisko... A do teatru? - Nieeee, teatr jest dla dziecka za trudny, za poważny. Czyli (drążyłam dalej) rozumiem, że na operę lub balet nie przyprowadziłabyś jej tym bardziej? - Coś ty! Żeby umarła z nudów?! Czy to możliwe, żeby sześcio- czy ośmiolatek poszedł do teatru, na balet, operę lub komedię de'llarte i nie tylko nie zasnął w trakcie przestawienia ani się nie znudził, ale (podobnie jak towarzyszący mu rodzice) wyszedł zachwycony? Tak, to jest możliwe. Wrocławski Teatr Współczesny od 1999 roku realizuje szczególny projekt edukacyjny, polegający na prezentacji najmłodszym widzom różnych rodzajów teatru i gatunków muzyki poważnej. W ramach tego projektu zaprezentowano dotychczas trzy przedstawienia: balet "Pietruszka" Igora Strawińskiego z librettem Aleksandra Benoisa (w reżyserii Marcina Ja