Przy okazji Ulster Bank Dublin Theatre Festival irlandzka widownia ma okazję zapoznać się z długo oczekiwanymi, wielkoskalowymi polskimi produkcjami na najwyższym światowym poziomie. Dzieła dwóch pokoleń polskich twórców nadal ukazują intelektualny rygoryzm i twórczą intensywność polskiej tradycji - pisze Peter Crawley w Irish Times, anonsując przedstawienia Krystiana Lupy, Grzegorza Jarzyny i Jana Klaty.
Pewien wygnany z ojczyzny polski poeta i dramaturg spróbował zajrzeć w przyszłość. Wedle tego, co ujrzał, polski teatr miał stać się platformą łączącą najróżniejsze dziedziny sztuki, formą masowej rozrywki popularną wśród wszystkich warstw społecznych. W poszukiwaniu odpowiedniego ładunku emocjonalnego miałby czerpać garściami z historii kraju, sięgając jednocześnie po nowoczesną formę, nowoczesne technologie i odważne środki wyrazu. Takie właśnie były optymistyczne wizje Adama Mickiewicza, spisane we Francji po nieudanym powstaniu w 1843 roku. I choć jego wizja opisywała teatr narodu, który w tamtym momencie - rozdarty między Rosję, Prusy i Austrię - przestał formalnie istnieć, dziś to proroctwo sprawdza się z zadziwiającą wręcz dokładnością. "Teatr to najmocniejsza strona naszej kultury", twierdzi Paweł Potoroczyn, dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza. "To medium, które pozwala nam najpełniej wyrazić siebie". Przez przeszł