To my, zwykli ludzie, musimy stanąć po stronie ofiar, bo Kościół tego nie zrobi - rozmowa z Martą Abramowicz, autorką książki pt. "Dzieci księży. Nasza wspólna tajemnica", która przyjeżdża na kolejne spotkanie do Olsztyna. Przedstawienie na podstawie reportażu Marty Abramowicz pt. "Zakonnice odchodzą po cichu", zaczyna tegoroczne Olsztyńskie Spotkania Teatralne. 6 kwietnia, o godz. 19 na Scenie Dużej. Potem otwarte spotkanie z autorką
ROZMOWA Z MARTĄ ABRAMOWICZ IWONA GÖRKE: W jednym z wywiadów powiedziała pani, że dzieci księży są ukrywane przed społeczeństwem, bo społeczeństwo tego oczekuje. Ludzie chcą wierzyć w świętość księży? MARTA ABRAMOWICZ: Podtytuł mojej książki brzmi "Nasza wspólna tajemnica". Opisuje on to, co widziałam, zbierając materiały: wszyscy wiemy, że księża mają dzieci, ale to temat tabu. A więc coś, o czym nie wolno głośno mówić. Kościół zakazuje duchownym mieć dzieci, utrzymując, że ksiądz jest kimś innym niż normalny człowiek, a więc ma żyć w celibacie i jednocześnie nie usuwa ze swoich szeregów księży-ojców. Stawia nas to w sytuacji, w której albo musimy wyprzeć z naszego życia wszelkie informacje o dzieciach księży, albo zdecydujemy się obnażyć prawdę. Osoby zamykające oczy i uszy na tę prawdę nie będą chciały słuchać tych, którzy będą nawoływali dojej ujawnienia. Ci pierwsi zapewne nie sięgną po pani książkę