"Dzieci księży" Marty Abramowicz w reż. Darii Kopiec w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.
Zastanawiam się, dlaczego nie można było tej historii opowiedzieć "tak po prostu"? Zapowiadało się obiecująco, Modest Ruciński relacją swojego bohatera wciągnął i zainteresował widzów, niestety potem było gorzej. Sam tekst Marty Abramowicz jest wystarczająco mocny, żeby wybrzmiał na scenie, bez ubierania go w trudno wytłumaczalną tutaj choreografię, bez śpiewania w założeniu satyrycznych piosenek czy ohasztagowywania co okrąglejszych haseł padających ze sceny, choć rozumiem, ze tekst powstał w dużej mierze dzięki mediom społecznościowym. Ale podkreślenie tego faktu jeden w zupełności wystarczyłoby. Nie do końca jasne było również wielokrotne podkreślanie przez aktorów, że nie są postaciami, w które się wcielają. Zawsze w teatrze wydawało mi się to dość normalne. Poza tym - jeszcze z dwie próby z pewnością nie zaszkodziłyby przed premierą. Co do meritum - na stronie Teatru czytamy, że spektakl ma "przełamać tabu związane z