Hamlet musi być kimś, z kim chętnie poszłoby się na piwo
W samej Warszawie można zobaczyć w teatrze Ateneum "Kontrabasistę" i "Mein Kampf" w reż. Roberta Glińskiego, "Mewę" i "Hamleta" w inscenizacji Andrzeja Domalika w Teatrze Dramatycznym oraz spektakl "Lautreamont-sny" Mariusza Trelińskiego w Studio. Filmowa przestrzeń nie istnieje w rzeczywistości, choć złożona jest z realnych elementów utrwalonych przez kamerę. Ogranicza ją jedynie zamysł reżysera, który poprzez montaż stwarza wrażenie prawdziwości pokazywanego świata. W teatrze, gdzie miejsce gry jest ograniczone, tworzy się przestrzeń metaforyczna, w4ej ramach mieszczą się znaczenia, przenośnie, symbole. - Scena może być zarówno pokojem, jak i plenerem, piekłem i niebem, będąc jednocześnie tą samą sceną - mówi Robert Gliński. - Przedstawienie "Mein Kampf" Taboriego przeniosę wkrótce do telewizji. W spektaklu telewizyjnym, który jest gdzieś pomiędzy teatrem a filmem, zupełnie inaczej będę musiał zakomponować przestrzeń. W studio tele