Być może znacie już państwo tą wzruszającą, choć wcale nie sentymentalną historię o głuchoniemej dziewczynie i jej słyszącym, czyli - jak to się mówi - "normalnym" nauczycielu z amerykańskiej sztuki Marka Medoffa "Dzieci mniejszego Boga". Jej polską premierę na deskach Teatru Ateneum wyprzedziła bowiem u nas ekranizacja Randy Haines pt. "Dzieci gorszego Boga". Znacie ją, czy nie znacie, przedstawienie Waldemara {#os#5925}Matuszewskiego{/#} powinniście zobaczyć, by ją poznać lub przeżyć i przemyśleć na nowo. Starcie osobowości - napięte, intymne, roziskrzone zrozumieniem... Sztuka wyjątkowa i nadzwyczaj sympatyczna w swym wyzwaniu - pisano o niej po nowojorskiej premierze w 1980 r. Fascynująca, głęboko wzruszająca i pasjonująca, zpełna humoru, godności i uczucia... Niezwykła, olśniewa i wciąga, oferuje nie mniej niż najwyższe poczucie wspólnoty... Wypełniona miłością, współczuciem i namiętnością - byłaby wielki
Tytuł oryginalny
Dzieci jednego Boga
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 69