Wiadomość o tym, że wrocławski Teatr Polski przygotowuje sceniczną realizację głośnej powieści radzieckiego autora Anatolija Rybakowa budzić musi zrozumiałe zainteresowanie, toteż nie czekając na premierę, którą reżyser przedstawienia Jacek Bunsch zapowiedział na koniec maja, warto już dziś poświęcić uwagę temu przedsięwzięciu, zwłaszcza, że fragmenty "Dzieci Arbatu" drukowano w różnych pismach, skutecznie pobudzając naszą ciekawość. Nim wydawnictwo "Iskry" ukończy druk powieści i trafi ona na półki księgarskie, zobaczymy jej teatralny skrót, co uznać można za swoisty ewenement. Zazwyczaj adaptacje teatralne są pochodną publikacji książkowych. Tym razem udało się teatrowi wyprzedzić edycję, gdyż skorzystał z gotowej adaptacji radzieckiego reżysera Siergieja Kokowkina, w przekładzie Gracjanny Miller-Zielińskiej, adaptacji o tyle wiarygodnej, że uzyskała akceptację autora. Tak więc nie jest to jakiś bryk, dowolny wybó
Źródło:
Materiał nadesłany
"Gazeta Robotnicza" nr 16