EN

13.01.2001 Wersja do druku

Dziady z...premierem

W sierpniu roku 1800 zjechała była do Kalisza na występy przesław­na kompania mistrza Wojciecha Bogusławskiego z zapomnianą ko­medią "Ton wielkiego świata" i miasto to wielce ojcu sceny narodo­wej musiało przypaść do gustu, skoro potem aż 12 razy je po rok 1823 odwiedzał. A w liście do Osińskiego z 1815 roku takie oto zna­lazły się potwierdzające to słowa. "Ja ustąpiłem antrepryzy mojej w Warszawie, ale nie sprzedam teatru mojego w Kaliszu, ani prawa trzy­mania tam antrepryzy". Kaliski teatr nie tylko przyjął więc imię Wojciecha Bogusławskie­go, ale i od tych pierwszych jego tu­taj występów datuje swą historię. Jubileuszowy sezon 200-lecia tej sceny zamknąć miała wielka gala w dniu jubileuszowej premiery. Wy­bór tytułu na nią nie był sprawą trudną. Z takiej to okazji w liczą­cych się teatrach zwykło się wysta­wiać mickiewiczowski arcydramat. W listopadzie na swoje 125-lecie Te­atr Polski w Poznaniu wprowadził na afisze właśnie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dziady z...premierem

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 11

Autor:

ob

Data:

13.01.2001

Realizacje repertuarowe