Teatr Telewizji stracił niegdysiejszą popularność. Uwidacznia się to w spadku jego widowni z kilkudziesięciu ongiś do kilku obecnie procent. Nic dziwnego, jeśli nawet taka jak ja zagorzała wielbicielka Melpomeny nie czeka na poniedziałkowe premiery z równą dawnej ciekawością i przyjemnym podnieceniem, albowiem niezmiernie rzadko zaspokajają one apetyt na pożywną strawę duchową w budzącym emocje artystyczne opakowaniu. I oto niespodziewanie staliśmy się świadkami wzlotu Teatru TV ku podniebnym wyżynom naszej klasyki narodowej. W dniu Wszystkich Świętych TVP przedstawiła inscenizację arcy dramy Adama Mickiewicza "Dziady". W wielokrotnych zapowiedziach przedpremierowych tego trzygodzinnego widowiska zaznaczono, że jest to największe przedsięwzięcie produkcyjne w historii Teatru TV. Prace przygotowawcze i realizacja "Dziadów", obejmująca wszystkie części tego szczytowego dzieła polskiego romantyzmu, trwały dwa lata. Zespół wykona
Tytuł oryginalny
"Dziady" według Englerta
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowa Trybuna Opolska nr 263