EN

30.11.1994 Wersja do druku

Dziady w Teatrze

Listopad to dla Polaków niebezpieczna pora. Wy­woływanie duchów w tym czasie zdaje się szczególnie ry­zykowne. A tymczasem w tar­nowskim teatrze wystawiają nam "DZIADY" wieszcza Mic­kiewicza. Przeszły mnie dre­szcze. Siadam na widowni, otwieram program. Najpierw zwyczajowa "lista płac", portret wieszcza, jesz­cze jedna strona, i jeszcze jedna, a potem tekst reżysera pod zna­miennym, brrr... tytułem "Unieść wszystko w wieczność". No, no, po­czytajmy. ADAM SROKA, reżyser niskiego co prawda wzrostu, ale wy­sokich lotów intelektualnych, pisze: Dziady II i IVczęść... to urok pros­tych rozgraniczeń. Młodość zderza się ze starością (sic!). Piękno wzy­wa brzydotę (sic!). Życie odgradza się od śmierci, zaś talent i marze­nia od smutku i kontemplacji (sic!). Szkoda, że to manichejsko-semiologiczne odkrycie reżysera ni­jak się ma nawet do lekturowych interpretacji romantycznego arcy­dzieła dramaturgii polskiej. W gro­bie zaś przewraca się cał

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dziady w Teatrze

Źródło:

Materiał nadesłany

Temi nr 47

Autor:

Marek Zięba

Data:

30.11.1994

Realizacje repertuarowe