EN

14.06.1978 Wersja do druku

"Dziady" w dwóch wieczorach

Wrocławski spektakl "Dziadów" rozpada się na dwie pod każdym względem nierówne części. Przesądzają o tym nie tylko sprawy formalne. Ograniczmy się więc do stwierdzenia, że wielkość (ale i rozliczne teatralne trudności stąd wynikające) tego "arcydramatu narodowego" tkwi właśnie w niejednorodności materiału literackiego, w przemieszaniu romantycznego wizjonerstwa z najostrzejszą satyrą polityczną, apoteozy ludowych mitów i wierzeń z reporterskim niemal zapisem, realizmu z fantastyką a nawet mistycyzmem. Jest jeszcze "Ustęp", cykl wierszy z "dramatycznością" nic nie mający wspólnego. W teatrze wszystko to trzeba jakoś uporządkować lub przynajmniej pokojarzyć. Od 24 kwietnia 1978 roku wiadomo przynajmniej, że całych "Dziadów" grać się nie powinno, nawet gdyby ktoś dysponował znacznie silniejszym zespołem niż Kazimierz Braun w Teatrze Współczesnym. Prawdą jest bowiem, że "Dziady" są arcydziełem, ale ze stwierdzenia tego nie wynika wcale,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Dziady" w dwóch wieczorach

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie nr 133

Autor:

Bogdan Bąk

Data:

14.06.1978

Realizacje repertuarowe