"Młodzieniec Zaklęty" w reż. Bogusława Kierca w Teatrze Lalki i Aktora w Wałbrzychu. Pisze Elżbieta Gargała w Tygodniku Wałbrzyskim.
- To takie spełnianie marzeń teatralnych - powiedział o premierowej realizacji jej twórca Bogusław Kierc. Od pierwszej chwili spektaklu intryguje obecność na scenie marionetki młodzieńca. Reżyser buduje nastrój konsekwentnie. Na bazie inspirującej wyobraźnię, a prostej scenografii. Dym tworzący dodatkowe plany, monstrualne postacie przybyszów z zaświatów, śpiew i dźwięk, i taniec. I uczestniczymy w starym pogańskim obrzędzie gminnym na pamiątkę zmarłych, pomieszanym z chrześcijańskimi Zaduszkami, według "Dziadów" Adama Mickiewicza. Obserwujemy przywoływanie duchów, próby ich nakarmienia. Wałbrzyscy lalkarze z powodzeniem wchodzą w role guślarza, pijanych litewskich wieśniaków, widm. Ze sceny padają znaczące słowa. Jaki to dobry tekst, konstatuję w czasie przedstawienia. To takie odkrywanie na nowo poznanych dawno lądów. W tym teatrze nie zapomina się o lalkach, nawet w inscenizacji zrealizowanej dla młodzieży i dorosłych. Pojawiają się