Widzowie proszeni są na scenę, podczas gdy cała widownia od II balkonu po parter zarezerwowana została dla aktorów. Spektakl wyraźnie dzieli się i rozpada na dwie części. Pierwsza jest statyczna i nader istotne jest w niej to gdzie się siedzi, bo z widowni głos nie zawsze dociera. Druga część jest dynamiczna, opowiadana przy pomocy ruchu i tańca i w kontekście kilku wiodących ról dobra aktorsko. Jest to Bal u Senatora z Witoldem Dębickim w roli gospodarza. W przedstawieniu wyreżyserowanym przez Macieja Prusa Konrada gra Paweł Ławrynowicz. Nie jest to zła rola, chociaż jego Konradowi brak żaru wewnętrznego, romantycznego uniesienia i emocji. Może także dlatego, że wraz z odzyskaniem wolności zmienił się nasz stosunek, i do historii, i do romantyzmu i do mickiewiczowskich "Dziadów".
Tytuł oryginalny
"Dziady" mniej romantycznie
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 274
Data:
24.11.2000