Mickiewiczowskie "Dziady" pojawiają się na naszych scenach nader rzadko. Jest to zazwyczaj szczególna pozycja w ich repertuarze. Taka, którą wystawia się od wielkiego dzwonu, od święta, najczęściej z racji jakiegoś wielkiego jubileuszu. Teatr Polski w Poznaniu pokusił się o "Dziady" na swoje 125-lecie, teatr kaliski wprowadził je na afisze w jubileuszowym sezonie 200-lecia. Niezmiernie rzadko zdarza się, aby w jednym województwie dwa teatry grały równocześnie "Dziady". A taka to sytuacja stwarza widzom wyjątkową okazję do skonfrontowania ze sobą dwóch, a co najciekawsze - tak odmiennych interpretacyjnie i teatralnie - realizacji arcydramatu Adama Mickiewicza. I w tym też kontekście trzeba widzieć gościnne występy teatru kaliskiego w Poznaniu z "Dziadami" -11 marca o godzinie 19 w Teatrze Wielkim. Maciej Prus w Teatrze Polskim zdecydował się wyłącznie na "Dziady drezdeńskie". Maciej Sobociński w Kaliszu wystawił je w całości.
Tytuł oryginalny
Dziady kaliskie trzeba zobaczyć
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 53